O mojej wielkiej słabości do chust pawłowoposadzkich już kiedyś pisałam.Mój zbiór się powiększa /choć nie tak szybko jak bym chciała:)/, ostatnio dzięki Elenie .Dziś udało nam się spotkać powtórnie i przy łyku kawy omówić chuściane nowości. Potem krótka sesja zdjęciowa - do obejrzenia na blogu Eleny:
http://russianshawls.blogspot.com/
oraz na forum wielbicielek chust pawłowoposadzkich
http://platforum.ru/viewtopic.php?f=61&t=6834
A to dwie z czterech ostatnich zdobyczy:
Чеканка-9
Русский Сувенир - 14
The Russian shawls are so colourful and pretty that I can see why you are growing your collection.
OdpowiedzUsuńHave a great day.
Ana
The are really awesome, but it's not easy to buy them in Poland, so my trips to Kaliningrad , Russia. Thanks for stopping Ana!
UsuńO rany! jakie wzory! Skąd ta miłość do chust pawłowoposadzkich?
OdpowiedzUsuńJa mam taki "sroczy" trochę gust chyba:)) Lubię mocne, wyraziste kolory i wzory, szale i chusty lubię również, więc Pawłowoposadzka Manufaktura to moje wielkie odkrycie. Chusty są świetnej jakości, niezwykle starannie wykonane, jedwabne lub wełniane i bardzo efektownie się w nich wygląda.Na razie mam kilkanaście ale to nie ma nawet porównania ze zbiorem crazywool-Eleny, która jest zapaloną kolekcjonerką , zwłaszcza starych wzorów.
UsuńMoże nie jestem miłośniczką ,ale też mi się podobają .
OdpowiedzUsuńŚliczne te chusty.
Pozdrawiam Ewa